Tak się złożyło, że zostałem zaproszony do wygłoszenia krótkiej "prelekcji" na temat navajas z okazji "Dnia hiszpańskiego" organizowanego przez pracowników Klubu "Promień" (DPS nr 3) mieszczącego się na os. Piastowskim 101 w Poznaniu. Klub "Promień" to placówka dziennego pobytu zapewniająca aktywne spędzanie czasu poznańskim Seniorom. Spotkanie z członkami Klubu odbyło się w dniu 14 IX 2011 roku.

Nie będę wam zdawał relacji z całej, sądząc po reakcjach Seniorów udanej imprezy, ograniczę się tylko do jej części poświęconej navajas. Przyznam szczerze, że spodziewałem się, iż na czas mojej krótkiej prezentacji na sali zostanie zaledwie kilka osób i to zapewne ze zwykłej ciekawości. Tymczasem okazało się, że pozostali wszyscy uczestnicy, ogólnie kilkadziesiąt osób (nie liczyłem, ale jak dla mnie sporo) i to głównie Panie, co było jeszcze bardziej zaskakujące. 

Opowiedziałem skrótowo o historii, typach i pochodzeniu navajas, o cuchilleros i bandoleros, o budowie tych noży, o prawodawstwie itd. itp. Wspomniałem również o postrzeganiu noży i naszego hobby zarówno w Hiszpanii jak i w Polsce. Starałem się, by każdy zainteresowany mógł obejrzeć sobie noże z mojej kolekcji, a przy pomocy pracowników Klubu pokazałem na ekranie znajdującym się na sali kolejne wyjątkowe navajas. Mój czas upłynął błyskawicznie (choć według relacji świadków gadałem przez półtorej godziny ) i jak się wydaje, nie zdążyłem znudzić szacownego audytorium (mam przynajmniej taką nadzieję). Faktem jest, że nie zdążyłem przekazać bardzo wielu, moim zdaniem koniecznych informacji ale jak doskonale wiecie to, co dla pasjonata jest niezbędnym minimum dla osoby nieinteresującej się nożami może być nużącą dłużyzną. W każdym razie nie zauważyłem by odbiorcy się zbytnio nudzili i to chyba dobrze.

Ogólnie rzecz biorąc miałem to szczęście, że trafiłem na fantastycznych odbiorców - żywo uczestniczyli w dyskusji, zadawali pytania i przejawiali zainteresowanie tematem, co dla mnie osobiście było dużym wyróżnieniem. Seniorzy bardzo chętnie oglądali navajas, wygłaszali swoją opinię, a kilka Pań wyraziło nawet wolę zakupu navaja!
Z mojego punktu widzenia było to spotkanie niezwykle udane. 

Ps. Jeszcze po prelekcji miałem okazję odpowiedzieć na kilka pytań i wymienić ciekawe spostrzeżenia z zainteresowanymi Paniami (zwłaszcza Paniami), co przyznam szczerze było niezwykle miłym dodatkiem.

Serdecznie dziękuję pracownikom Klubu za zaproszenie, za przepyszne Gaspacho, którego miałem okazję spróbować, a Seniorom za niezwykle ciepłe przyjęcie. 

Janusz Łangowski