|
Navajas z Navaja.pl
Od dłuższego czasu krążył mi po głowie pomysł, by zamówić w Hiszpanii navaja wykonaną według tradycyjnego wzoru i ozdobić ją logotypem Navaja.pl. Miała to być ciekawa, jak sądziłem, promocja zarówno tradycyjnych hiszpańskich navajas, jak i mojej strony, która, jakby nie było, do tego właśnie została stworzona. Pomysł dojrzewał bardzo powoli, kilka lat w sumie, ponieważ nie tylko wybór był trudny (bardzo dużo niezwykle ciekawych typów navajas) ale i "proza życia" utrudniała zdobycie funduszy na projekt - w końcu jednak stwierdziłem, że nie ma co czekać w nieskończoność. 
Z założenia propozycja miała zostać skierowana wyłącznie do polskich miłośników noży, na początek musiałem więc zdobyć informacje, czy koledzy w ogóle będą zainteresowani tego typu pomysłem. Rozeznanie wypadło pomyślnie i zdecydowałem się na wykonanie limitowanej serii 20 navajas.
Zależało mi na tym, by ta seria noży była wyjątkowa, wiadomo, pierwszy mój projekt tego typu, dlatego też wcześniej zwróciłem się z prośbą do przyjaciela z Galicji, który jest znakomitym rzeźbiarzem (rzeźbi za pomocą noży) i świetnym cuchillero. Javier Lopez, bo to o nim mowa, ku mojej radości zgodził się wyrzeźbić logotyp Navaja.pl na nożach. Wybór navaja, na której miałoby zostać umieszczone logo był w tej sytuacji oczywistością ponieważ Javier jest twórcą, który wytwarza navajas w typie Taramundi i który współpracuje na co dzień z asturyjskimi cuchilleros. Nie bez znaczenia był też fakt, że bardzo lubię Navajas de Taramundi, to przeważnie niewielkie, proste, ale niezwykle użytkowe nożyki wytwarzane od blisko stupięćdziesięciu lat na terenie Asturii i Galicji. Eleganckie w formie, o głowniach różnego typu w zależności od przeznaczenia i prostych, drewnianych rękojeściach.
Ostatecznie ustaliliśmy z Javierem, że będzie to Navaja de Taramundi typu Punta recta z rękojeścią wykonaną z bukszpanu, czyli jeden z najstarszych typów navajas z Taramundi, z rękojeścią wykonaną, z bodajże najbardziej tradycyjnego materiału. Javier zaproponował, że noże wykona Pedro Bermudez Cotarelo, jeden z najlepszych cuchilleros z Taramundi, kontynuator rodzinnej tradycji. Zarówno navajas, jak i rzeźby wykonane być miały w całości ręcznie.
Projekt zaczynał nabierać konkretnych kształtów, a ja byłem zachwycony tym, ze tak znani twórcy zgodzili się wziąć w nim udział. 
Tak więc znalazłem się na etapie, na którym, w zasadzie, pozostało tylko wybrać sposób umieszczenia logotypu na rękojeści. Navajas de Taramundi to małe noże zaś inskrypcja i logo Navaja.pl są dość długie, narzucało mi to więc pewne ograniczenia. Tu z pomocą przyszedł Javier, który zgodził się wykonać kilka rysunków i prototypów byśmy mogli ocenić, który z nich pasuje najlepiej. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na umieszczenie logo za napisem (inaczej niż w oryginale), wyglądało to po prostu ładniej na rękojeści, z natury delikatnie rozszerzającej się ku końcowi.
Pedro wykonał noże, Javier rozpoczął pracę, a mnie pozostało tylko z niecierpliwością czekać... z niecierpliwością - to dobre słowo.
Pod koniec marca listonosz doręczył mi tak oczekiwaną paczkę. Navajas wyglądały o wiele lepiej niż na zdjęciach - małe cacuszka. Ręcznie wykonane rzeźbienia sprawiły, że każda z nich była wyjątkowa i niepowtarzalna, a jakość, zarówno noży jak i rzeźb wprawiła mnie w niezwykle dobry humor. Jestem zachwycony i mam nadzieję, że nowi właściciele navajas mają podobne odczucia.
Słów kilka na temat współpracy z Javierem i Pedro (koniecznie powinienem o tym napisać).
Wstępne rozmowy na temat projektu rozpocząłem na początku lutego, navajas dotarły do mnie pod koniec marca. Oznacza to, że wykonanie projektu od początku do końca zajęło niecałe dwa miesiące. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że zarówno noże, jak i rzeźbienia zostały wykonane w całości ręcznie, to jest to niezwykle krótki czas oczekiwania. Zdecydowanie krótszy niż się spodziewałem i absolutnie nie wpłynęło to na jakość noży i rzeźb. Ogólnie rzecz biorąc jestem zachwycony współpracą z tymi twórcami - rzetelnie, solidnie, terminowo, doskonały kontakt, a dodatkowo niezwykła życzliwość i "negocjacje" prowadzone w prawdziwie przyjacielskiej atmosferze. Życzyłbym sobie, żeby wszystkie moje przedsięwzięcia przebiegały w ten sposób i w takim klimacie.
Muchisimas gracias Javier y Pedro!
Kilka zdjęć, większość z nich wykonał Javier Lopez.
Projekty
Janusz Łangowski
|
