Ten czas zatrzymał się 20.03.2017
Aktualności

Navaja.pl na Facebook

Nóż w Polsce

Scyzoryk myśliwski Gerlach

Więcej …

Muzeum Ludowe Ziemi Przedborskiej


Tytułem wstępu.
Kilka lat wstecz dzięki przyjacielowi, Mirkowi Kruglikowi, dowiedziałem się o istnieniu muzeum w Przedborzu, informacje, które mi przesłał w krótkiej notce były na tyle interesujące, że postanowiłem przyjrzeć się temu tematowi z bliska. Z czasem udało mi się wyszukać kilka niezwykle ciekawych informacji na temat Przedborza, okazało się, że na terenie tej małej miejscowości działało kiedyś kilka warsztatów i fabryczek nożowniczych, z których ostatnia zakończyła działalność całkiem niedawno.
Niestety ponieważ nie jestem zbyt mobilny, osobista wizyta w muzeum odwlekała się w czasie, a ten mijał nieubłaganie, postanowiłem więc poprosić o pomoc przyjaciół. Pierwszym, który odwiedził muzeum był Maciej Umiński, udało mu się zdobyć telefon do syna, nieżyjącego już, ostatniego producenta noży z Przedborza - Bolesława Michalskiego, efektem rozmów z panem Markiem Michalskim jest obszerny wywiad, z którym będziecie mogli zapoznać się wkrótce na Navaja.pl.

Całkiem niedawno poprosiłem o pomoc drugiego z przyjaciół, Mariusza "Guevarę57" - zobowiązał się pomóc i wywiązał się z obietnicy zaskakująco szybko, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny. Z relacją z jego wizyty w muzeum możecie zapoznać się poniżej, w główniej części tego opracowania. Autorem tekstu jest oczywiście zwiedzający we własnej osobie.

Wszystkim, którzy pomogli mi w tym temacie serdecznie dziękuję. Uśmiech

Janusz Łangowski


Śladami dawnego rzemiosła nożowniczego w Przedborzu


Żartobliwym zwrotem „kieleckie scyzoryki” zwykło się określać mieszkańców Kielc i kieleczczyzny. Od kiedy określenie zaczęło funkcjonować w języku i świadomości ludzi, nie wiadomo. Geneza tego określenia obejmuje kilka wątków. Najczęściej przywoływany odnosi się do specyfiki regionu świętokrzyskiego pod koniec XIX i na początku XX wieku. W tym czasie prężnie rozwijał się tu przemysł metalowy. W tak zwanym Zagłębiu Staropolskim rozciągającym się na obszarze dzisiejszych województw świętokrzyskiego, mazowieckiego i łódzkiego, w 20-leciu międzywojennym funkcjonowały 84 zakłady metalowego przemysłu przetwórczego. Zajmowały się one produkcją gwoździ i łańcuchów, a także świadczyły usługi blacharskie czy instalacyjne; istniały również małe odlewnie. Działało tu również kilka fabryk nożowniczych.

Do najbardziej znanych producentów drobnej galanterii metalowej należała fabryka "Gerlach” w Kuźnicach Drzewickich w powiecie opoczyńskim, której właścicielem była rodzina Kobylańskich. W Przedborzu, położonym w ówczesnym powiecie koneckim również działało kilka zakładów o podobnym profilu, między innymi fabryka Lucjana Wójcickiego w której produkowano noże i scyzoryki. W 1933 roku fabryka wypuściła na rynek 24 tysiące tuzinów kozików oraz 15 tysięcy tuzinów noży.(1)

Wójcicki zginął w 1943 r. w obozie koncentracyjnym pod Hamburgiem, a po wojnie jego fabryka została upaństwowiona. (2) Upadły również fabryki: Czesława Brzechowskiego i braci Wejnman - wyrabiające noże, piórniki i organki. Do 1970 roku czynna była fabryczka noży prowadzona przez Franciszka Piotrowskiego, a najdłużej bo aż do roku 2001 przetrwała wytwórnia noży Antoniego Michalskiego. (3)

W poszukiwaniu śladów dawnej chwały nożowników z Przedborza odwiedziłem niedawno miejscowe muzeum. Znajduje się ono na rogu ul. Kieleckiej i Pocztowej. Jego budynek pochodzi z XVII w. Do roku 1898 mieściła się w nim jedna z 19 dawnych przedborskich karczem, w której bawił m. in. nasz wielki pisarz Władysław Reymont, urodzony w pobliskich Kobielach Wielkich. Później do roku 1973 była tam siedziba władz gminy, następnie do 1978 Szkoła Rolnicza, a od 1998 znajduje się w nim Muzeum Ludowe Ziemi Przedborskiej. W muzeum można obejrzeć kilka tysięcy eksponatów o charakterze etnograficznym i historycznym. Podziwiać można stałe ekspozycje, między innymi: kuźnię, izbę ludową z XIX w., bunkier partyzancki z okresu II wojny światowej i wiele innych.

Moim przewodnikiem po muzeum był jego twórca i wieloletni dyrektor pan Tadeusz Michalski. Udzielił mi również wywiadu na temat historii powstania ekspozycji dawnego rzemiosła nożowniczego w Przedborzu. Z jego relacji wynikało, że ostatnia wytwórnia noży zakończyła działalność w roku 2001, po śmierci jej właściciela Antoniego Michalskiego (syna Bolesława, założyciela zakładu). Jego rodzeństwo sprzedało warsztat, który wkrótce popadł w ruinę, a wyposażenie rozkradano. Dyrektor muzeum pan Tadeusz Michalski mimo gorączki w ostatnim momencie zabezpieczył pozostałe urządzenia. Znalazły się one na zorganizowanej w 2002 roku ekspozycji w muzeum. Według opinii ostatniego żyjącego w Przedborzu pracownika jednej z miejscowych wytwórni noży, ponad 90-letniego pana Jerzego Sas, w warsztacie odtworzonym w muzeum można produkować kompletne noże. Dziś jednak nie ma kto podjąć dzieło mistrzów nożowego rzemiosła z Przedborza …

A teraz zapraszam na spacer w przeszłość po przedborskim „zagłębiu” produkcji kieleckich scyzoryków.

Zabytkowy budynek Muzeum Ludowego Ziemi Przedborskiej.





Wchodzimy przez bramę i od razu na podwórku napotykamy interesujący nas obiekt.





O jego przeznaczeniu informuje napis na drzwiach.





Wchodzimy do ciemnego wnętrza i … przenosimy się w czasy i klimaty rodem z „Ziemi Obiecanej”.









Stół warsztatowy wygląda, jakby stary majster odszedł od niego chwilę temu.





… a pod stołem leżą skrzynki ze skarbami.





Tego scyzoryka stary majster już nie dokończył.





A ten poczciwy kuchenniak przypomniał mi nóż moich Dziadków z kieleckiego.





Po zwiedzeniu warsztatu nożownika wchodzimy do budynku muzeum, gdzie przemiły dyrektor pan Tadeusz Michalski snuje barwną opowieść o dawnych, dobrych czasach.





Uwagę zwraca ekspozycja wyrobów minionego przedborskiego rzemiosła metalurgicznego.





Zbliżenie notki historycznej z poprzedniego zdjęcia.





Pieczęć fabryki Lucjana Wójcickiego, która w swoim czasie konkurowała z samym Gerlachem.





Scyzoryki są reprezentowane tylko przez jeden egzemplarz z fabryki Wójcickiego, w dodatku zamknięty w gablocie, przez co musiałem zrobić zdjęcie przez szybę, dlatego z góry przepraszam za słabą jakość.





W ekspozycji brakowało klasycznego przedstawiciela noży produkowanych kiedyś w Przedborzu, mianowicie składanego kozika z drewnianą rączką bez blokady, popularnie zwanego cygankiem. Bardzo nad tym ubolewałem, bo chciałem pokazać go Czytelnikom mojego artykułu. Na szczęście jeden z kolegów z częstochowskiej ekipy nożofanów kupił niedawno na giełdzie staroci takie oto cudo, pochodzące z warsztatu Bolesława Michalskiego.







Autor notki biograficznej Bolesława Michalskiego
(4) podaje, że „w 1945 r, po skończonej okupacji niemieckiej, Michalski przystąpił do uruchomienia fabryczki kozików. Produkował noże z ostrzem długości ok. 6-7 cm, składanym w czerwony, drewniany, toczony trzonek o całkowitej długości po rozłożeniu ok. 12 -13 cm – aktualnie nie zachował się żaden egzemplarz tego wyrobu”. Jak widać, na szczęście zachował się…





Na tym kończę relację z wycieczki śladami dawnego rzemiosła nożowego w Przedborzu. Dziękuję bardzo panu Tadeuszowi Michalskiemu za poświęcony mi czas i gorąco zachęcam do zwiedzenia przedborskiego muzeum wszystkich tych, którzy cenią „dawnych wspomnień czar…



Guevara57


Źródła:

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140328/POWIAT0104/140328812
http://psbprzedborz.pl/wordpress3/wojcicki-lucjan/
http://www.przedborz.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=119&Itemid=59
http://www.navaja.pl/polskie-noze/130-boleslaw-michalski.html

Utworzony: poniedziałek, 13 października 2014 20:27 | Poprawiony: poniedziałek, 13 października 2014 21:41
Muzeum Ludowe Ziemi Przedborskiej
Drukuj
 
Ocena użytkowników: / 8
SłabyŚwietny 
Projekt i realizacja: Lers.it

Pliki cookies! Ta strona używa plików cookies aby lepiej spełniała Twoje oczekiwania oraz do prowadzenia statystyk odwiedzin.
Można zablokować zapisywanie plików cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej szczegółów o plikach cookies tutaj -> wszystkoociasteczkach.pl.
OK, rozumiem!