‶Cytrynek” od Yahoo



Wstęp

Ocenianie noża z kategorii „custom” było dla mnie niezwykle trudne ponieważ zdawałem sobie sprawę z tego jak długa droga prowadzi od projektu na papierze do efektu finalnego i wiedziałem, ile pracy trzeba włożyć w sam proces „produkcji”. Poza tym tak się akurat złożyło, że w znam osobiście Twórcę tego noża, co również nie ułatwiało mi oceny – z wiadomych względów. Jednak fakt, że to właśnie Yahoo złożył mi propozycję bym ocenił jego pracę oraz solenne zapewnienia z jego strony, że cokolwiek napiszę to i tak nie zmieni to relacji między nami spowodowały, że postanowiłem „udźwignąć to brzemię”.

Standardowo podchodzę do noża z punktu widzenia laika, to znaczy: oceniam jak się nożykiem pracuje, czy jest wygodny i kilka innych podstawowych rzeczy, które są moim zdaniem najistotniejsze podczas użytkowania. To, kto go wyprodukował (logo) i jakich supermateriałów użył (czyli podniecanie się nożem tylko i wyłącznie dlatego, że jest wykonany z na przykład S30V),  jest dla mnie sprawą drugorzędną, jeśli nóż się sprawdza to może być zrobiony ze zwykłej nierdzewki – tyle w kwestii ideologicznej.
Aha. Staram się być obiektywny, choć czasem przychodzi mi to z trudnością.

Janusz „Yahoo” Bladowski –  jeden z najbardziej znanych i uznanych polskich nożowników. Sylwetka tego Twórcy została już opisana, więc nie widzę sensu by powielać te wiadomości, zainteresowanych pozwolę sobie odesłać do gotowej charakterystyki tej postaci:
http://www.knifemakers.pl/content/view/13/57/
Z innymi pracami Yahoo można zapoznać się między innymi tutaj:
http://www.knives.pl/forum/index.php/board,126.0.html

Bohater opisu w pełnej krasie:




Dane techniczne:

Długość całkowita:  18cm
Długość głowni:  7,8 cm
Długość rękojeści: 10,2 cm
Stal:  154CM
Grubość głowni: 4 mm
Szerokość głowni (w najszerszym miejscu): 2,3 cm
Materiał rękojeści:  Semitron* + fibra**
Szlif: pełny płaski

Wygląd, jakość i estetyka wykonania

Przyznaję, że podobają mi się projekty Yahoo, cechuje je zazwyczaj prostota formy, którą to  sobie bardzo cenię oraz wygląd, który sugeruje odbiorcom, że są to noże w pełni użytkowe.
Przyznam się jednak także do tego, że ten akurat nożyk niezbyt przypadł mi do gustu. Sam kształt w zasadzie był w porządku, ale raził mnie ten żółty semitron, a konkretnie odcień żółci. Zdecydowanie zbyt mdły jak dla mnie, nie tworzył tak wyraźnego kontrastu z czerwienią fibry jakiego bym sobie życzył. Osobiście umieściłbym także „piny” bliżej siebie. Przez to, że są tak od siebie oddalone miałem wrażenie, że brakuje mi czegoś pośrodku – choć sam pomysł zastąpienia pełnych pinów rurkami uważam za trafiony, odciążają one wizualnie bryłę rękojeści i przydają jej lekkości. A tak w ogóle, że czepiam się? Być może, ale kwestia „podobania” to wielce subiektywne odczucie
Natomiast jeśli chodzi o jakość wykonania to zgrzeszyłbym narzekając. Obejrzałem nóż dokładnie w poszukiwaniu niedoróbek, błędów itp. i nic, no prawie nic. Wyjścia szlifów symetryczne, „satynowe” wykończenie głowni wykonane jest starannie, zaokrąglone ricasso (bardzo mi się podoba taki sposób wykończenia), gładka i symetrycznie wyprofilowana powierzchnia okładzin, rurki (piny) fazowane. Jedyną rzeczą do której mogłem się doczepić to podłużne wgłębienie na płazie głowni tuż przy krawędzi tnącej, właściwie ledwo wyczuwalne pod opuszką palca (zauważyłem je tylko dlatego, że załamuje się na nim padające światło), ale jednak jest, a nie powinno go być w tym miejscu.
Pochewka, również autorstwa Yahoo wykonana jest z kydeksu i muszę przyznać, że wykonana jest dobrze. Fajny kształt, doskonale wykończone krawędzie, nic nie „klekoce” , a co najważniejsze, nóż „siedzi” w niej bardzo pewnie, naprawdę nikłe szanse są na to, by wypadł. Jedyne co zauważyłem to to, że kydeks delikatnie odchyla się od osi tuż przy czubku noża. Sposób mocowania pochwy do pasa opiszę niżej.
W sumie pod względem wykonania nóż zasługuje na ocenę: bardzo dobry – (w skali 1-5, ten mały minusik za wgłębienie). Dodam jeszcze, że widziałem mnóstwo noży produkcyjnych znanych firm, których jakość wykonania sytuowała je co najmniej o klasę niżej od opisywanego noża.




Ergonomia

Rękojeść ukształtowana i wyprofilowana jest w ten sposób, że najgrubsza i najszersza jej część przypada na środek okładzin, z którego to miejsca symetrycznie zwęża się w kierunku głowni i w stronę „rufy” noża. Taki sposób wyprofilowania okładzin powoduje, że nóż pewnie tkwi w dłoni, wypełniając ją i nie przejawiając tendencji do „wysuwania się”. Rękojeść o wystarczającej długości, grubości i wysokości (mam dłoń średniej wielkości) zapewnia przyjemny i wygodny chwyt – przemyślany kształt. Podcięcie pod palec wskazujący choć niewielkie, to jednak zapobiega zsunięciu się palców na ostrze i daje nam poczucie bezpieczeństwa – nie próbowałbym go jednak w nic wbijać, zwłaszcza z impetem, zdecydowanie ten nóż nie jest przeznaczony do takich zadań.




Praca i po

Dostałem go od Yahoo wraz z informacją, że jest to nóż przeznaczony do pracy, a nie na półkę i że mam się nie obawiać o konsekwencje, jeśliby udałoby mi się go w jakiś sposób uszkodzić. Oczywiście nie miałem takiego zamiaru, to nie był nóż reklamowany przez Twórcę jako niezniszczalny, superhipermegataktyczny twardziel, substytut bazooki, itd. wymagający testów na odporność, jednak ciekaw byłem wielce cóż to maleństwo potrafi.
Nożyk jest dość ciężki jak na takiego malca (choć ja akurat lubię czuć nóż w dłoni, więc mi to osobiście nie przeszkadzało) z wyraźnie przesuniętym na rękojeść środkiem ciężkości. To, w połączeniu z krótką i dość wąską głownią oraz wymiarami całego noża wyklucza  zastosowanie go do prac preferujących wielkość i ciężar, logiczne. Oczywiście na upartego porąbiemy nim drewno na ognisko (o ile wcześniej nie umrzemy z głodu), wyskubiemy futrynę drzwi i powalimy za którymś tam razem niedźwiedzia Grizzly, ale po co.
Kształt i wymiary predysponują go do prac lekkich i do takich też celów został przeznaczony i zaprojektowany, to taki fixed EDC.
Wydawało mi się, że ze względu na sposób wyważenia, ostry czubek i profil głowni nóż będzie idealny do prac w drewnie – nie pomyliłem się. Nożykiem świetnie się struga, „wierci” i wycina kształty w drewnie, precyzyjnie, mając pełną kontrolę nad tym, co robimy i to zarówno trzymając nożyk „normalnie” jak i ostrzem do siebie. Sama przyjemność.
„Cytrynek” towarzyszył mi w wyjeździe wakacyjnym pełniąc rolę noża „pierwszej potrzeby” i tu wystąpiły problemy. Jako, że nóż był podstawowym narzędziem w kuchni szybko zdałem sobie sprawę z pewnej jego przypadłości - jest on po prostu ciut za krótki.
Jeśli chodzi o cięcie czegokolwiek to jest to naprawdę wyśmienite narzędzie. Szlif pełny płaski, naprawdę ostry czubek i smukły brzuszek sprawiają, że tniemy szybko i tak jak chcemy. Obieramy, kroimy warzywa, owoce itp. bez najmniejszego problemu i z głęboką satysfakcją, ale... Schody zaczynają się gdy próbujemy coś rozsmarować, poszatkować (na drobno), gdy kroimy pieczywo itp. w takich przypadkach naprawdę przydałoby się, by był dłuższy – niedużo, tak o centymetr, półtora, ale właśnie takiej „ilości stali” brakuje.
Zmieniając odrobinę temat.
Będąc w lesie, próbowałem przeciąć grubszą gałąź uderzając w grzbiet głowni małym konarem, poszło lekko, łatwo i przyjemnie, nie spodziewałem się, że będzie tak dobrze.
Podczas tej operacji wyszczerbiłem ostrze, ale wyłącznie dlatego, że za podkładkę służył mi porowaty kamień. Szczerby były minimalne.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której powinienem napisać.
Miałem już właściwie wyrobioną opinię na temat tego nożyka, gdy nagle przyszedł mi do głowy szatański pomysł. Spojrzałem na ten smukły i delikatny czubek i stwierdziłem, że wypróbuję czy naprawdę jest taki delikatny na jakiego wygląda. Mianowicie wbiłem nóż w centymetrowej grubości sklejkę i zacząłem go wykręcać i wyginać odłupując po kawałeczku warstwy, tak sobie rozwarstwiałem tą sklejkę ciesząc się, że nóż daje radę. Później wbiłem nóż w sam środek sklejki i wykręciłem kilka razy, za którymś tam razem obejrzałem czubek i zauważyłem, że się delikatnie wygiął – nic się nie wyszczerbiło, nie pękło, nie odłupało, po prostu 3 mm czubka się wykrzywiły. No więc wbiłem go znowu i zacząłem delikatnie wyginać w stronę przeciwną, koniec końców udało mi się go wyprostować, choć nie był łatwo, to w końcu nie plastelina. Na oko czubek jest bez zmian, jedynie przesuwając palcem po płazie można wyczuć minimalne odchylenie od osi sztychu. Byłem z niego dumny.
Nie będę się rozpisywał nad rozcinaniem kartek, ucinaniem sznurków i innymi tego typu codziennymi czynnościami, bo nie ma to sensu – „Cytrynek” dawał radę.
Jeszcze tylko słówko o trzymaniu ostrości. Przez dwa tygodnie, podczas których użytkowałem nożyk jako EDC nie był on ostrzony, zrobiłem to celowo. Po pierwsze byłem ciekaw jak długo da się nim robić cokolwiek bez ostrzenia. Po drugie, ponieważ ostrzenie nie sprawia mi żadnej przyjemności, cieszyłem się zatem, że znalazłem sobie wymówkę by tego nie robić w postaci „Po pierwsze...”
Cóż, na tą chwilę nóż musi być naostrzony. O cięciu kartek ostrzem w tym stanie możemy zapomnieć, cieszy mnie jednak to, że bardzo długo nóż pozostawał zdatny do użycia bez podostrzania.
Na koniec słowo o pochewce, a właściwie o sposobie troczenia. Do pochwy przymocowane jest zgrabne uszko z kydeksu i pomimo tego, że wygląda to ładnie, to muszę niestety stwierdzić, że to nietrafione rozwiązanie (nie samo uszko, tylko jego rozmiar). Jest ono po prostu zbyt wąskie, do tego stopnia, że jedynym paskiem, który przez nie przewlokłem był pasek od garnituru, także siłą rzeczy przez większość „włóczęgi” nożyk spoczywał bezpiecznie w plecaku. Trochę uciążliwym, przyznam, było dla mnie wyciąganie EDC za każdym razem z kieszeni plecaka, ale dałem radę. Na szczęście Yahoo zapewnił mnie, że to było tylko rozwiązanie tymczasowe. Można też sobie, jeśli ktoś woli,  zamontować w miejsce uszka Tek-lok, pasuje.




Konkluzja

„Cytrynek” to moim zdaniem udana i przemyślana konstrukcja. Nożyk jest bardzo poręczny, w pełni użytkowy i pomimo pewnych utrudnień, które wynikały z faktu „posiadania” przez nóż dość krótkiej głowni, śmiało mogę stwierdzić, że sprawdził się jako EDC. Osobną, jakże indywidualną kwestią jest stopień „podobania się”, zawsze można sobie zamówić podobny, tyle że z innych materiałów – wszak to custom.  

* Semitron – to tworzywo sztuczne oparte na bazie poliacetalu, charakteryzujące się wysokim stopniem rozpraszania ładunków elektrycznych. Jak mawia stare, ludowe przysłowie: „Mosz semitron w czapie, pierun cie nie złapie”.
** Fibra – sprasowany papier bawełniany lub celuloza nasycone chlorkiem cynku.



Janusz Łangowski


Tekst został napisany w sierpniu 2009 roku i umieszczony na stronach vortalu knives.pl:

http://www.knives.pl/forum/index.php/topic,84400.0

Utworzony: czwartek, 27 stycznia 2011 14:30 | Poprawiony: środa, 22 czerwca 2016 22:57
"Cytrynek" od Yahoo
Drukuj
 
Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny